Pamiętacie, jak babcia i mama powtarzały nieustannie, że „co dzieje się na zewnątrz, to dzieje się w głowie”? Nie pamiętam dokładnie, jak szło to ich powiedzenie, jednak doskonale wiem, o co chodziło zarówno jednej, jak i drugiej personie. O to, że środowisko ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy. A to jak się czujemy wpływa na naszą produktywność i tym podobne. Nic więc dziwnego, że nasze ukochane kobiety starają się nam wpoić, żeby zawsze trzymać porządek w swoim otoczeniu.
Gdyż, gdy ono jest czyste, to my stajemy się lepsi w tym co robimy, możemy robić więcej, i co najważniejsze – zdaje się – jesteśmy szczęśliwsi. O tym, że porządek w swoim mieszkaniu musimy zachowywać, bardzo dobrze wiemy. Niestety nasze wyuczone „pedanctwo” często nie odzwierciedla się w miejscu, w którym pracujemy. A szkoda. Gdyż to właśnie w miejscu pracy powinniśmy jeszcze szczególniej dbać o czystość otoczenia, w jakim przebywamy. To, jak wygląda biuro – a więc miejsce, w którym powstają nasze najbardziej kreatywne pomysły w ciągu dnia i gdzie chcąc nie chcąc spędzamy najwięcej naszego czasu – powinno być niezwykle uporządkowane. Ja wiem. Niektórzy twierdzą, że tylko w nieładzie potrafią być kreatywni. Jednak nie do końca się z tym twierdzeniem zgodzę.
Czy czyste biuro a wydajność pracowników ma ze sobą jakikolwiek związek? Ja myślę, że tak. I założę się, że zgodzi się ze mną wiele osób. W końcu w przestrzeni, która jest uporządkowana o wiele łatwiej jest znaleźć nam potrzebne do pracy rzeczy. Niezależnie od tego, czy byłby to bardzo ważny raport, czy zwyczajny długopis do podpisania dokumentów. W końcu i on – choć żyjemy w czasach, gdzie pisze się chyba tylko jeszcze w szkole -jest niezbędny do tego, aby czasem podpisać ważne dokumenty, czy uzupełniać formularze. I bez takiego podstawowego narzędzia, jakim jest rzeczony długopis, trudno nam będzie wykonywać swoja pracę. Jeśli zatem poświęcamy dużo czasu na jego znalezienie, to cierpi na tym nasza wydajność w pracy. A jak cierpi nasza wydajność, to również cierpi cały biznes.
Mniej zarobionych przez firmę pieniędzy, może nawet spowodować (w skrajnych i postępujących przypadkach), że po jakimś czasie przedsiębiorstwo nie będzie stać na utrzymanie takiej ilości pracowników. A więc, kolejnym etapem będą zwolnienia i zamknięcie firmy. Ale przecież nam się tylko nie chciało posprzątać na biurko, prawda? No. Jak widać konsekwencje takiego niby mało istotnego zaniedbania, mogą być w dalszej perspektywie potężne. Zupełnie tak, jak było w tej chińskiej przypowieści o tym, jak przegrana dla narodu wojna rozpoczęła się od źle podkutego konia. Jednak to jest już opowieść na inną okazję. To o czym powinniśmy wiedzieć to fakt, że właśnie najmniej istotne rzeczy – mogłoby się wydawać – mają ogromny wpływ na nasze życie, środowisko, a także na to gdzie i w jakim miejscu będziemy znajdować się za jakiś czas. Czy zatem warto dbać o porządek w firmie? Nawet nie warto. Po prostu trzeba!